Wakacyjne wyjazdy wiążą się nieodłącznie, podobnie zresztą jak większość form społecznej i ludzkiej aktywności, z licznymi przesadami, obiegowymi poglądami które jednych mogą bawić, drugich zaś napawać strachem czy też zasiać ziarnko niepewności w stosunku do miejsca naszej podróży. Tego rodzaju mity i przesądy mogą naprawdę zepsuć zaplanowany urlop. Niejedno biuro podróży Wałbrzych określało już jak miasto zbrodni, Warszawę jako raj dla złodziei, Kraków jako miejsce spotkać najagresywniejszych kibiców rodem z piekielnych reklam a przecież to tylko nasze rodzime oferty wycieczkowe. Dlaczego zatem nawet biuro podróży korzysta z funkcjonujących mitów?Wiele przesądów na temat określonych miejsc ma swe źródło w dawnych wydarzeniach i nawet mimo upływu wielu lat, pozostają one w pamięci i świadomości wielu osób zamieszkujących owe obszary co nie zmienia faktu, że przez tego rodzaju działania działają w gruncie rzecz na własną szkodę. Jeśli biuro podróży posługuje się tego rodzaju mitami wielkomiejskimi i opowieściami rodem z wiejskich parafii lepiej wybrać inne miejsce i odwiedzi kolejne tego rodzaju miejsce z naszej listy.O ile mity na temat naszych rodzimych miast są absurdalne, o tyle te dotyczące zagranicznych wycieczek są wręcz niewiarygodne, opowieści o tym, jakoby w Egipcie sprzedawało się kobiety, historie o chłopcu, który sprzedał siostrę w Turcji za odtwarzacz mp3 czy inne równie niemożliwe do zrozumienia mity zdają się być wymysłem dziecka a nie dorosłych ludzi, korzy sugerować mogą nawet iż biuro turystyczne, z którego usług korzystamy zostawi nas na pastwę łowców skór czy głów. Oczywiście te niemądre słowa powinniśmy puszczać mimo uszu.
