Dzieci lubią zadawać dużo pytań, na które często nie mamy zbyt dokładnej odpowiedzi. Czasem pytają o sprawy bardzo banalne, czasem o zjawiska wynikające z praw fizyki. Jedną z rzeczy, o które dopytują się nasze pociechy jest proces powstawania przedmiotów, które je otaczają. Dzieci lubią dociekać, szperać, szukać. Z pewnością kiedyś zapytają jak powstały buciki, które mają na nogach.
Zanim dobre buty trafią ostatecznie na dziecięce nóżki muszą przejść szereg etapów. Najważniejsze punkty to fabryka lub pracownia, hurtownia z obuwiem dziecięcym, magazyn, sklep. Pierwszy z nich to oczywiście sam proces produkcji, który to najbardziej interesuje ciekawskie dzieci. Jak zatem wygląda tworzenie bucików „od kuchni”?
Na samym początku powstaje oczywiście projekt. Jego tworzeniem zajmuje się wykwalifikowany projektant, który współpracuje z fizjoterapeutami. Ich wiedza jest bezcenna. To oni wskazują, na co trzeba zwrócić uwagę, które miejsca powinny mieć określony kształt i jak wygląda anatomia dziecięcej nóżki. Stópki małych dzieci mają specyficzne potrzeby, dlatego konstruowanie butów dla nich wymaga fachowej wiedzy. Przede wszystkim, małe stópki ciągle rosną i są dużo delikatniejsze od naszych dorosłych i bardziej podatne na deformację. Dziecięce buty muszą być bardzo wygodne, odpowiadać na potrzeby maluszków i dodatkowo łatwo się zakładać. W przypadku przedszkolaków dochodzi jeszcze jeden problem – wygląd. W tym wieku dzieci zaczynają zwracać na to szczególną uwagę.
Po wielu trudach i konsultacjach projekt jest gotowy. Teraz pora na przeniesienie go na wybrany materiał. Najpierw wyznacza się formę buta. Zaprojektowany wzór należy przenieść na kopyto (oklejone za pomocą papierowej taśmy). Mamy gotową kopię dziecięcej stópki. Dalej taśmę ściąga się z kopyta i przykleja na papierze. Taki projekt jest skanowany i przeniesiony do komputera, za pomocą którego odbywa się dalsza praca.
Do produkcji najczęściej wykorzystuje się skórę. Jej cięcie odbywa się na dwa sposoby – za pomocą plotera podłączonego do komputera lub ręcznie za pomocą wykrojników. Łatwo się domyślić, że na większą skalę nieoceniony jest ploter. Ten etap przypomina nieco wycinane poszczególnych elementów z piernikowego ciasta.
Kolejny etap to dopasowanie i połączenie elementów – za pomocą kleju i nici. W szwalni dodaje się również termoplastyczne wstawki, które będą trzymały kształt nosków. Na samym końcu dodawane są takie elementy jak rzepy, sznurowadła i wkładki. Następny cel to hurtownia z obuwiem dziecięcym, z której wszystkie egzemplarze powędrują na sklepowe półki, a w końcu na stópki swoich nowych właścicieli.