Ewenementem na skalę europejską jest istnienie w naszym kraju tak zwanych działek pracowniczych. Powstawały one na fali mnożenia różnego rodzaju przywilejów dla pracowników wielkich zakładów pracy. Tereny nie tylko w obrębie miast, ale nawet w samych centrach, dzielono na działki o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych (300-600) i oddawano pracownikom w dzierżawę. Utworzyły się w ten sposób enklawy dziwnych ogródków i jeszcze dziwniejszych budowli na nich postawionych. Nie obowiązywały żadne przepisy dotyczące wyglądu domków stawianych na działkach pracowniczych, ważny było tylko to, aby nie był to dom całoroczny. Jako budynek gospodarczo- mieszkalny mógł być wykorzystany wagon tramwajowy lub stary autobus. Zespoły działkowe posiadają wspólne ogrodzenie, w ramach którego każdy użytkownik grodzi swoją działkę, co tworzy konglomerat płotów, domków i ogródków. Mimo zakazu mieszkania stacjonarnego i centralnego odłączania na okres zimy wody oraz energii elektrycznej w całym kompleksie, wiele osób decyduje się na budowanie domków, w których mieszkają na stałe. Domy te, udające letnie dacze, mają zainstalowane dziwne i nie zawsze bezpieczne systemy ogrzewania. Najbardziej potrzebujący i zdesperowani przywożą zimą wodę w pojemnikach lub starają się zgromadzić jak największe jej zapasy w okresie letnim i jesienią.
Domki i domeczki
[Głosów:0 Średnia:0/5]